blog

Elektrownia wiatrowa 10kW własnej konstrukcji



Informacje

Odtworzeń: 758277
Czas trwania: 11m 38s
Opinia: 5210
Ilość reakcji: 515
Opis: Ideą kanału jest przedstawienie różnych pomysłów które można zrealizować we własnym zakresie , głównym powodem nie realizowania różnych planów czy idei jest tylko i wyłącznie opór psychiczny racjonalizowany w różnoraki s .

Komentarze


Elektrownia wiatrowa 10kW własnej konstrukcji

- Genialny człowiek. To nie jest zlepek przypadkowych elementów. Gość ma wszystko przemyślane i obliczone. Szacunek dla tego Pana
- Gość zrobił w granicach 50tys zł licząc koszt nowych części elektrownie która Polak od Niemca kupuje za.1.5 mln. Niestety umrze A nikt się tym nie zainteresuje.
- Dziala jak jest wiatr.
- Pamiętam jak kiedyś ze szwagrem chcielim zrobić elektrownie wodną na prądnicy 50kw zanim wszystko zrobiliśmy to nam dowalili kare za brak zezwoleń i podatek od ,,zdobytego prądu,, i nie obchodziło ich ze jeszcze nic nie jest zrobione oprócz kupionej prądnicy i kilku elementów niestety ale żyjemy w Polsce mamy podatki przy wszystkim przy kupnie prądnicy placilem podatek ponad 1000zl i mam jeszcze płacić za to że sam zrobiłem sobie elektrownie ? Oni tą wodę zrobili co napędza te kolo by dawali podatki ?
- Wiadomo czy p.Mieczysław uruchomił elektrownie?
- Szacun dla tego Pana
- minął rok a to dalej rdzewieje i nic nie produkuje
- naprawde podziwiam Pana Mieczysława moze potrzebuje pomocy w realizacji tego projektu.??
- Ciekawa konstrukcja, ciekawe tylko czy słup wytrzyma taki ciężar plus napór wiatru?
- Nie ujawniaj jego tożsamości bo go załatwia w końcu Polska tak jak mnie
- Zobacz więcej www.biurostyl.lublin.pl - krzesła lublin, doczytać i zobaczyć warto.
- Wspaniały człowiek
- Uwielbiam takie konstrukcje
- Szacunek dla pana konstruktora
- Jest sterta złomu ale gdzie to 10kW? Ja tu widzę jakiś brzydki kwietnik w ogródku...
- Czemu nic nie słychać z tej rozmowy?
- Pracowałem z Panem Mietkiem 8 lat na PG :) O tej konstrukcji dużo nam opowiadał. Sam maszt jak pozyskał też ciekawa historia. Polecam z nim porozmawiać o jego innych pomysłach. No i historia o rozbrajaniu zapalników bomb :) To na prawdę jest skarb narodowy :)
- Ucz się ucz bo tylko tyle ci pozostało oprócz gratów ze złomu z których nie potrafisz nic sensownego sklecić. Jak zwykle teoretyk z ciebie gdybyś dostał na stole te wszystkie rzeczy z elektrowni Pana Mieczysława to nic byś z tego nie zrobił taki z ciebie fachowiec a nietypowym rozwiązaniem na tym świecie jesteś ty sam hahahahahahah
- Podziw. Pytanie co z tym projektem po roku. Działa? Trzeba coś więcej nakręcić, jak potoczyła się historia.
- Witam

Czy może powstanie druga część o tej ciekawej konstrukcji? Działa to?
- W całej tej konstrukcji brakuje czegoś, bez czego to praktycznie działać nie może. I nie ma nic o tym w filmie. Pytanie: czy to pracuje z parametrami sieci 231V? No nie może- nie ma urządzeń to utrzymania stałej prędkości obrotowej (50Hz). Czyli- pracuje jako osobna sieć. No i byłoby ok, łatwo sobie wyobrazić oświetlenie, klimatyzację czy np ogrzewanie wody - tylko jak zabezpieczyć się przed wzrostem napięcia co w efekcie spowoduje zniszczenie urządzeń? No to by jeszcze można- przychodzi mi na myśl wiele rozwiązań- choć o nich nie było mowy w filmie. Jednak największy problem to co zrobić, jak jest zbyt słaby wiatr? A to przecież częsta sytuacja. No bo oświetlenie znacznie przygaśnie, a woda przestanie być ogrzewana. Taka sytuacja nie wiadomo, ile potrwa. Może kilka minut- może godzin albo i dni. Wtedy takie urządzenie staje się bezużyteczne. Albo na odwrót: grzałki już nagrzały wodę, światło wyłączone- a tu silny wiatr kręci turbiną. No i może dojść do uszkodzenia generatora. Kiedyś z kolegą (lata 80) zrobiliśmy coś podobnego. Prądnica 24V od samochodu sowieckiego Kraz- napędzana wiatrem (słup miał ok. 10m). Prądnica pracowała tak, jak w samochodzie: w trybie buforowym. To znaczy: ładowała baterię akumulatorów, z których była odbierana energia elektryczna. Trzeba było uważać, aby napięcie na akumulatorach zbytnio nie spadło- za bardzo rozładowywany akumulator szybko się zużywał. No ale i tak gdzieś po 2 latach (może troszkę dłużej) trzeba było akumulatory wymienić- co (biorąc pod uwagę ich cenę)- czyniło całe przedsięwzięcie nieopłacalnym. Jak ten Pan rozwiązał opisane przeze mnie problemy?